wtorek, 29 października 2013

samotność jest mordercą

Chcę się tanio sprzedać i móc utkwić w Twoim szczęściu...



Od dzisiaj słodkie lenistwo, pięć dni leżenia i picia waniliowej kawy.. przeczytam w końcu upragnioną książkę, która czekała na mnie przez ostatnie dwa miesiące. Niewątpliwie dzisiejszy dzień był moim najgorszym dniem, rozwalone spodnie, wywalony portfel i spalony toster! błagam niech się ten dzień już skończy i niech nic już się nie stanie... 

Coraz częściej myślę o świętach, chciałabym się wtulić w wełniany koc i patrzeć na płatki spadającego śniegu - lubię ten okres, pomimo chłodu i zimna. Jeszcze 42 dni i moje urodziny 20te.. już nie będę taka młoda! 
podoba się wam taki zestaw? <3

niedziela, 27 października 2013

patrz, tyle serca

Gwiaździste niebo i my tak mógłbym całą wieczność...



Ciągle układam to co zostawiła ostatnia burza w moim życiu.. jestem na dobrej drodze. Wczorajszy dzień uświadomił mi,że miłość w moim życiu jest najważniejsza! Cała noc z facetem, który jest dla mnie wszystkim, który stara się z dnia na dzień coraz bardziej, który rozumie mnie, który wybacza, który tak samo jak ja popełnia błędy i się do nich przyznaje. Uwielbiam rozmowy nocą, uwielbiam tulić się w jego objęciach, jak całuje moje stopy, jak całą noc patrzy gdy zasypiam i mówi jaka jestem śliczna! Czy to nie urocze? Tak bardzo go kocham i wiem,że życie bez niego nie miałoby najmniejszego sensu, on wypełnia całą moją duszę, moje ciało! Dopełniamy się!

,,A może być tak pięknie, odstawmy na bok pretensje 
Weź mnie za rękę, kochajmy się przy księżycowym świetle 
Będzie świetnie jeśli zechcesz przy mym boku znajdziesz swoje szczęście...''



Dzisiejszy dzień znów cały z najukochańszym facetem!Czeka na mnie truskawkowy koktajl... ♥ 
najlepsze rajstopy ever ! 

Dzisiaj trzeba kupić futerał na nowy telefon! mój piękny nowy cudowny telefon! w końcu! 


czwartek, 24 października 2013

próbuję..

Próbuję poukładać coś, co nie z mojej winy posypało się na proszek.. próbuję o wielu rzeczach zapomnieć, o wielu rozmowach, gestach, słowach.. Nie jestem kobietą, która jest idealna - wręcz przeciwnie mam cholernie dużo wad, ale niweluję je! codziennie...


Postanowiłam - zrobię sobie tatuaż! 


,, Trzymajmy się razem ale, kochanie damy radę.. "



* takie tam nudy na pedagogice.

piątek, 18 października 2013

głęboki oddech


,,A może być tak pięknie, odstawmy na bok pretensje
Weź mnie za rękę, kochajmy się przy księżycowym świetle
Będzie świetnie jeśli zechcesz przy mym boku znajdziesz swoje szczęście''





Ciągle próbuję uporządkować mój mętlik w głowie, ciągle wracam do przeszłości.. wiem,że nie mogę! ale to robię, robię to z premedytacją. Ile można drążyć jedno i to samo? ile? w moim przypadku długo! jest wiele rzeczy, o który chce zapomnieć, robię to z całych sił! wymazuję z pamięci niepotrzebny bałagan, który na nowo powraca, powraca przy każdej możliwej sytuacji. Tak bardzo chce, a tak pomału to robię.. ile bym dała by to wszystko się nigdy nie wydarzyło! muszę się starać, ciągle starać..  kiedy w końcu zauważę upragniony efekt? 



Uwielbiam wtorki, uwielbiam pedagogikę specjalną! Dlaczego takiego kierunku nie wybrałam? Ci ludzie, ten wydział.. to zupełnie inny świat, wyodrębniony od reszty! To wszystko jest tak ciekawe i pociągające! 

+ mam cudowną bluzkę razem z moją siostrą bliźniaczką!




niedziela, 13 października 2013

trzymając Cię za rękę...

Siedząc nad białym kubkiem wypełnionym po brzegi waniliową kawą odczuwam zapach,który koi moje zmysły, uwielbiam kłębiące się w całym domu zapachy wanilii, kardamonu i cynamonu. Dzisiaj odpoczywam, lubię takie dni kiedy jestem sama ze sobą, lubię niedziele pełne leniuchowania. Na szczęście jutro wolne i mam jeszcze jeden dzień na odpoczynek przed zajęciami, muszę ogarnąć notatki na oligo, muszę kupić zeszyt.





Dobrze,że pomimo tej beznadziejnej pory roku jest ciepło! W końcu kupiłam kurtkę na jesień i mam cudowne skarpetki <3


,,Chcę się tanio sprzedać i móc utkwić w Twoim szczęściu,
nic mi nie potrzeba, zabierz mnie wszystko jedno gdzie''



piątek, 4 października 2013

październik

Wraz z przyjściem jesieni, przywitała mnie choroba. Stało się to niezmiernie szybko, mogę pokusić się o przyimek ZA szybko. Mimo tego, iż budzi mnie codziennie rano słońce czuję jego niedosyt, ponieważ zdaję sobie sprawę,że razem z promieniami słonecznymi przyjdzie niezapowiedziany powiew chłodnego wiatru i będzie im towarzyszył aż do końca dnia. Malinowa herbata podsysa apetyt na większą dawkę słodkości, cynamonowe powietrze wypełnia mój dom - szkoda,że nie mogę tego czuć. Mój nos odmawia posłuszeństwa, katar zalewa paczki chusteczek. Nie mogę w nocy spać. Na krok nie odstępuje mnie gripex i witamina C. Jest weekend, muszę odpocząć, muszę nabrać siły na kolejny tydzień zajęć. Nowa grupa, znajome twarze,  miłe uśmiechy wykładowców, praktyka w szkole - wydaje się dość sensownie, prawda? Tylko ja nadal tym wszystkim jestem przerażona, lęk upycham pod wełnianym swetrem. Dopadła mnie po omacku ta cała jesień - próbuję się bronić, jednak na razie jestem na przegranej pozycji.

Czekoladowe wieczory z najukochańszym.
Lech Wałęsa - ciekawy film. Jeszcze muszę obejrzeć sierpniowe niebo.